NOCLEGI W BIESZCZADACH
Gdzie nocować w Bieszczadach?
Już wiesz, że chcesz jechać w Bieszczady i zastanawiasz się gdzie najlepiej się zatrzymać w Bieszczadach? Wertowanie ofert w Internecie i główne pytanie: w której miejscowości w Bieszczadach szukać noclegów? Jadąc pierwszy raz wybrałam chyba najbardziej bezpieczną opcję, czyli Wetlinę, która oferuje zdecydowanie najwięcej miejsc noclegowych, jednak możliwości jest dużo więcej. Na tyle ile poznałam te rejony opiszę czego można się spodziewać w wybranych miejscowościach.
Dla wędrujących, których nie interesuje za bardzo ani muzeum w Sanoku, ani Polańczyk, czy zapora w Solinie i tym podobne atrakcje, a po prostu nastawiają się na górskie wędrówki (do takich zaliczam się ja :)) polecam noclegi w Bieszczadach Wysokich w paśmie od Cisnej, przez Wetlinę aż po Ustrzyki Górne. Bliskość szlaków oraz wszechobecny spokój i malownicze widoki – to wszystko właśnie tu znajdziecie, ale po kolei:
Wetlina – miejscowość, która jest najbardziej “turystyczna” i „skomercjalizowana” ze wszystkich w okolicy, może konkurować ewentualnie z Cisną. Skomercjalizowana? Turystyczna? Kto był ten wie, kto nie był ten się przekona co te określenia oznaczają w Bieszczadach 🙂 Jeśli spodziewamy się niezliczonej ilości straganów, kiczu, ciupag czy oscypków na każdym kroku to zdecydowanie się zawiedziemy. W Wetlinie są 3 sklepy, kilka restauracji, z czego część czynna jest sezonowo, bądź wyłącznie w weekendy, dwie budki z lodami w okresie wakacyjnym i to by było na tyle… ale tak, to wciąż jest najbardziej popularna destynacja w Bieszczadach. Mimo wszystko, właśnie tu znajdziemy najwięcej turystów z uwagi na rozbudowaną bazę noclegową. Bezpośrednio z Wetliny wejdziemy na słynną Połoninę Wetlińską, Wielką Rawkę czy Smerek.
Cisna – podobnie jak Wetlina – jest mocniej rozwinięta turystycznie, co oznacza, że znajdziemy tu kilka sklepów i restauracji ze słynną „Siekierezadą” na czele. Cisna to miejscowość, którą można polecić rodzinom z dziećmi – tuż za miejscowością, w Majdanie, swój bieg rozpoczyna Kolej Wąskotorowa, niedaleko jest też mini zoo, blisko znajdziemy rezerwat “Sine Wiry”, a do Jeziora Solińskiego dojedziemy w ok. 30 min. Bezpośrednio z Cisnej prowadzą szlaki na Jasło.
Ustrzyki Górne – zdecydowanie mniejsza miejscowość niż Wetlina czy Cisna, położona jest już bardzo blisko granicy z Ukrainą, w bardziej dzikiej okolicy. Znajdziemy tu dwa sklepy i kilka restauracji, które napoją i nakarmią strudzonych turystów schodzących z Tarnicy, Połoniny Caryńskiej czy Wielkiej Rawki. Słabsza baza noclegowa, ale sporo połączeń autobusowych, czy busów czekających przy przystanku. Największym plusem jest imponująca ilość szlaków wychodzących bezpośrednio z Ustrzyk Górnych.
Dwernik – pięknie położona wioska tuż za Połoniną Caryńską, kilka agroturystyk, jeden ekskluzywny hotel z ogólnodostępną restauracją, jeden mini sklep-kiosk za mostem na Sanie. Możliwość bezpośredniego wejścia na Połoninę Caryńską, Dwernik/Kamień oraz na Otryt. W Dwerniku znajduje się Park Ciemnego Nieba – dla kochających gwiazdy miejsce wymarzone. Warto wspomnieć, że podróż droga prowadzącaą do Dwernika z Brzegów Górnych to czysta przyjemność – 10 km wśród bujnego lasu, wzdłuż meandrującej rzeki – zachwyca i przenosi w inny świat, możemy poczuć się jak w dżungli. Dla szukających ciszy, spokoju, bieszczadzkiej dziczy, całkowicie z dala od cywilizacji – idealne miejsce. Na autobusy bym tu jednak nie liczyła, a i złapać stopa może być ciężko.
Krzywe, Przysłup, Strzebowiska – malowniczo położone miejscowości na wylesionych zboczach po południowej stronie Wielkiej Obwodnicy Bieszczadzkiej na trasie z Cisnej do Wetliny. Rozciągają się stąd zachwycające panoramy Bieszczadów, z Połoniną Caryńską i Smerekiem na czele. Nie znajdziemy tu jednak sklepów i restauracji. Dla poszukujących wyciszenia i dzikich przeżyć miejsca perfekcyjne. Położenie wzdłuż głównej bieszczadzkiej drogi daje szeroką gamę możliwości dotarcia do głównych parkingów i rezerwatów w mniej niż 30 min. oraz realną szansę podróżowania stopem. Z samych miejscowości możliwość zdobycia kilku szczytów bezpośrednio, m. in. bliskość Jasła.
Muczne – jeśli szukamy noclegu na „końcu świata” to dobrze trafiliśmy. Już sama droga do Mucznego jest dość wymagająca i ciekawa. Na miejscu kilka domów-agroturystyk, dwie restauracje, jeden sklep, bardzo kameralnie. Doskonała baza do wyjścia na zjawiskowe Bukowe Berdo, a nawet na Tarnicę, czy dla szukających mniej oczywistych destynacji jak np. Źródła Sanu, czy dawna osada Beniowa, do których dotrzemy stąd autem w 15 min. (drogą niekoniecznie asfaltową!). Będąc w Mucznem obowiązkowo trzeba się wybrać właśnie dalej na wschód i południe docierając do terenów przygranicznych. Tu jest naprawdę dziko! Jakby czas zatrzymał się dobrych kilka lat temu… Pusto, znikome zabudowania, znikoma cywilizacja, mało asfaltu na jezdni, za to piękne lasy, rozległe polany, czy torfowiska. Całe Bieszczady są dzikie, tajemnicze, lekko mroczne, ale tutaj jest to jeszcze silniej odczuwalne.
Co ciekawe, przez przypadek, szukając tarasu widokowego w Tarnawie Niżnej, natrafiłyśmy tam na słynną z drugiego sezonu “Watahy” chatę Rebrowa. Jadąc z Mucznego w kierunku Tarnawy Niżnej, po kilku mintuach mijamy most, za którym w prawo odchodzi nieutwardzona droga – tam trzeba odbić i po ok 1 km dotrzemy do punktu widokowego, przy którym znajdziemy Chatę Rebrowa.
Decydując się na zakwaterowanie w Mucznem, musimy zaplanować więcej czasu na dojazdy, jeśli chcemy także wędrować po słynnych Połoninach, Rawkach, zwiedzić Łopienkę, czy okolice Cisnej – do Wetliny jedziemy w ok. 40 min, a do Cisnej w 1h.
W okolicy znajduje się Pokazowa Zagroda Żubrów (super atrakcja dla dzieci i nie tylko!) oraz Centrum Promocji Leśnictwa, które moim zdaniem trochę nie pasuje do klimatu tego miejsca, a restauracja pozostawia wiele do życzenia. Oprócz tego, Muczne i jego tajemnicza okolica zachwyca!
Mała wskazówka:
Świetnym pomysłem okazało się podzielenie noclegów na dwie różne miejscowości podczas najdłuższego z moich pobytów w Bieszczadach – 5 dni w Dwerniku, 3 w Mucznem. Rozwiązanie idealne! Możliwość zobaczenia całkowicie różnych środowisk, poznania nowych smaków i krajobrazów oraz wędrówek po innych szlakach. Dla niektórych podwójne rozpakowywanie i pakowanie może być barierą nie do przejścia, ale jeśli nie jest to polecam!
NOCLEGI W BIESZCZADACH
Dotychczas nocowałam w kilku miejscach, głownie dlatego, że po prostu były już zajęte i trzeba było szukać alternatyw. Kryteria wyszukiwania: pokój z łazienką i ogólnodostępną kuchnią do 50 zł/os.
WETLINA:
Pokoje Gościnne Dorota Andreasik – tu trafiłam przy pierwszej wizycie w Bieszczadach. Pokoje przytulne, z drewnianymi elementami, czysto, tv w pokoju, duża wspólna kuchnia zaopatrzona w podstawowe rzeczy, jak kawa, herbata, przyprawy. Mała lodówka w każdym pokoju. Mini tarasik. Na zewnątrz nieduży ogródek i wiata na grilla. Właścicielka bardzo miła i pomocna. Wszystko bardzo na plus! Pokoje trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem.
Biesówka – drewniana chata z bali, pokoje czyste, choć ciasne. Przestronny salon z kuchnią, wspólna lodówka, w salonie tv. Duży ogród z wiatą na grilla.
DWERNIK – Noclegi pod lasem – Dom położony na wzgórzu w zacisznej okolicy, pokoje czyste, nieduże, trochę ciemne. Mała, choć dobrze wyposażona kuchnia, w kuchni tylko jeden stół z ławą. Brak salonu, tv w pokoju czy kuchni, co oczywiście standardowo nie przeszkadza, jednak w okresie dużych sportowych wydarzeń z udziałem Polaków trochę tego brakowało. Na zewnątrz ogródek i wiata na grilla oraz stół z ławkami, gdzie poranna kawa z widokiem na góry smakowała wyśmienicie!
MUCZNE – Willa Arnika – jedyne miejsce, gdzie nocleg kosztował zdecydowanie więcej (95 zł nocleg ze śniadaniem), jednak lokalizacja przy samym szlaku oraz fenomenalne śniadanie rekompensowały ten wydatek. Swoje pieczywo, domowe wędliny, kiełbaski, pasty rybne, sezonowe owoce, ciasta – było naprawdę różnorodnie i pysznie! Pokoje przestronne, czyste, jadalnia pełniąca też funkcje salonu, tv w salonie, ładnie zadbany ogródek z oczkiem wodnym. Jedynym minusem może być brak ogólnodostępnej kuchni, jeśli ktoś chciałby przygotowywać posiłki samemu.
PRZYSŁUP – Maciejówka – zachwycające widoki na Smerek i Połoninę Wetlińską, pokoje przytulne, nieduże, główna kuchnia na parterze, na 1 piętrze też stół z lodówką, wspólny salon połączony z jadalnią z tv. Ganek przed domem, duży, zadbany ogród, śliwki i jabłka prosto z drzewa :). Bardzo pomocna właścicielka, bez problemu zgodziła się na spontaniczne dołączenie do pokoju kolejnej osoby za symboliczną opłatą.
Co wybiorę przy kolejnym wyjeździe w Bieszczady? Nie mam pojęcia. Każde miejsce ma swój urok, każde ma swoje plusy i minusy. U mnie dominuje chęć obcowania z naturą nad bliskością sklepów i restauracji, więc prawdopodobnie skieruję się w jak najbardziej dzikie i zaciszne okolice: Dwernik, Muczne, a może Przysłup czy Strzebowiska? Czas pokaże! 🙂
Odkryj mapę i ruszaj w Bieszczady!
Zobacz także: