Podczas zdobywania Korony Gór Polski, Beskid Żywiecki był tym pasmem, do którego obiecałyśmy sobie na pewno wrócić i poznać go bliżej. Babia Góra już dwukrotnie zdobyta, Hala Miziowa, Pilsko i Rysianka także – w ten weekend udajemy się więc w inny rejon, na całkowicie nowe szlaki i szczyty.

Beskid Żywiecki na weekend – dwa dni na niezwykle widokowych szlakach

SOBOTA 

Hala Boracza, Hala Lipowska i Rysianka – beskidzka pętla z Żabnicy Skałka

Jest sobotnie, kwietniowe przedpołudnie w czasach pandemii. Długo wyczekiwane słońce, bezchmurne niebo, w końcu wiosenna aura i zapewne zamknięcie większości innych atrakcji powoduje, że aut w Żabnicy Skałka jest masa. Udaje się nam jednak znaleźć skrawek wolnego miejsca wzdłuż drogi. Chwila na przebranie, pakowanie i tuż przed południem meldujemy się na czarnym szlaku prowadzącym na Halę Boraczą, czyli pierwszy punkt dzisiejszej wędrówki.

Początkowo szlak prowadzi asfaltową droga delikatnie pod górę, aby po 15 minutach wejść do lasu, ale także na dość szeroką trasę, która jednak dziś, kiedy słońce i wysoka temperatura miesza się z zalegającym jeszcze śniegiem tworzy ze szlaku błotniste bagienko. Po kolejnym kwadransie wychodzimy na Halę Boraczą, z której już dostrzegamy po prawej stronie pięknie położone schronisko. Po ok. 40 minutach marszu z parkingu docieramy do schroniska PTTK na Hali Boraczej, którą bardzo chciałam odwiedzić z uwagi na słynne jagodzianki. I faktycznie, są pyszne! Pięknie wyrośnięte ciasto drożdżowe, na spodzie sporo jagód, cukier puder – delektujemy się nimi popijając herbatę i podziwiając pierwsze tego dnia widoki na Beskid Śląski i Żywiecki.

Jagodzianki na Hali Boraczej

Z Hali Boraczej kierujemy się szlakiem zielonym na Halę Lipowską. Po niecałej godzinie leśnej wędrówki wychodzimy na kolejną halę – Halę Redykalną, z której rozpościera się fantastyczny widok na Małą Fatrę, a kilka chwil później na zaśnieżone szczyty majestatycznych Tatr. Tak blisko Małej Fatry jeszcze nie miałyśmy okazji podziwiać więc robimy tu krótki przystanek, zakładając, że to może być najwspanialsze widokowo dzisiaj miejsce. Nic bardziej mylnego! Kolejne hale i kolejne zachwycające panoramy, a Tatry coraz bliżej nas. 😉

Intensywne słońce, lekki wiaterek, a wokół nas biało – warunki wprost wymarzone. Po kolejnej przerwie na zdjęcia ruszamy już prosto na Halę Lipowską przez część położonego w lesie szlaku. Po ponad dwóch godzinach od Hali Boraczej meldujemy się na Hali Lipowskiej, w której planujemy dziś obiad.

Po dłuższej przerwie i pysznym schabowym ruszamy dalej, popularnym i bardzo krótkim (10 minut) szlakiem na Rysiankę. Chwila na ponowne zachwycanie się widokami i wspaniałą przejrzystością powietrza. Babia Góra, Pilsko i w oddali Tatry – ten widok już miałyśmy okazję podziwiać o wschodzie słońca przy okazji noclegu na Rysiance – (Babia Góra, Pilsko i Hala Rysianka – wspaniały weekend w Beskidzie Żywieckim) – ale dziś widoczność jest zdecydowanie lepsza.

Robi się już powoli późno, a nam poranna trasa z Wrocławia (ponad 300 km) i kilkanaście kilometrów w nogach już daje się we znaki więc szlakiem zielonym schodzimy do Żabnicy. Tu warto zwrócić uwagę na te szlak, bo jest dość „dziwnie poprowadzony” zakosami. My posłusznie podążałyśmy za oznaczeniami, ale niektórzy skracali sobie drogę kierując się bezpośrednio w dół szerszą drogą bez szlaku.

Po niecałej godzinie zejścia dochodzimy do pozostawionego w okolicy Żabnicy Skałka auta. Teraz czas na odpoczynek, bo jutro przed nami jeszcze dłuższa beskidzka pętla.

Pętla Żabnica – Hala Boracza – Hala Lipowska – Hala Rysianka – Żabnica to wspaniała, bardzo widokowa trasa dla każdego. Podejścia nie są bardzo strome, szlaki dość komfortowe, aż trzy schroniska po drodze i co najważniejsze, roztaczające się panoramy na Beskid Śląski, słowacką Małą Fatrę, Beskid Żywiecki oraz Tatry robią imponujące wrażenie.

Żabnica – Hala Boracza – Hala Lipowska – Hala Rysianka – Żabnica

16 km w nieco ponad 5 godzin

Szlak czarny i zielony

NIEDZIELA

Wielka Racza – Przełęcz Przegibek – beskidzka pętla z Rycerki Górnej Roztoki

Niedzielny poranek wita nas ponownie pięknym słońcem, ale także i silnym wiatrem. Dzisiejszą wędrówkę rozpoczynamy zostawiając auto w Rycerce Górnej Roztoki na już zapełnionym parkingu „Pod Raczą”, skąd szlakiem żółtym kierujemy się na Wielką Raczę. Większość podejścia prowadzi zboczem, skąd mamy cały czas widok na okoliczne szczyty. Łagodne, stałe nachylenie sprzyja ustaleniu równomiernego, szybkiego tempa i tak, po godzinie dynamicznego marszu dostrzegamy po prawej stronie solidnie prezentujące się schronisko.

Chwila przerwy na kawę i słodkości i udajemy się nad schronisko na odsłonięty szczyt Wielkiej Raczy, na którym jest ustawiony niewielki taras widokowy. Ostatnie kroki i podziwiamy pojawiające się na wprost nas rozległe panoramy Beskidu Śląskiego, Małego, a także Żywieckiego, ale to co widzimy po obróceniu, w kierunku południowym wprawia nas w absolutny zachwyt. Imponująca Mała Fatra tak blisko nas i całe Tatry w tle. A do tego mroczne, niskie chmury, delikatnie muskające najwyższe szczyty. Coś pięknego! Ciężko stąd zejść, bo planując wycieczkę to według mapy dziś miejsc widokowych będzie nieco mniej niż wczoraj, a szlak będzie prowadził głównie lasem. Długo zachwycamy się tymi widokami, które moim zdaniem są najpiękniejsze w całych Beskidach i w ogóle jedne ze wspanialszych w polskich górach.

W końcu bardzo silny wiatr i coraz większe zachmurzenie sprawia, że decydujemy się na zejście i kontynuowanie wędrówki szlakiem czerwonym w kierunku schroniska na Przegibku. Szczęśliwie początkowo idziemy cały czas na wprost imponującej Małej Fatry, która na hali Pod Małą Raczą jest już w ogóle na wyciągnięcie ręki. Zachwytom i zdjęciom nie ma końca.

Teraz czekają nas prawie trzy godziny marszu terenami zalesionymi, szlakiem często trawersującym zbocza beskidzkich szczytów. Tu z kolei delektujemy się rozkwitającą powoli naturą, która walczy z zalegającym jeszcze głęboko śniegiem oraz ciszą, którą tylko chwilami przerywa świst wzmagającego się wiatru. Podczas tego podejścia spotykamy zaledwie garstkę osób decydujących się na przejście pomiędzy oddalonymi od siebie o ok. 10 km schroniskami. To miła odmiana dla bardzo zatłoczonych i głośnych okolic właśnie popularnych, beskidzkich schronisk.

I tak, po ponad trzech godzinach od Wielkiej Raczy wychodzimy na szeroką polanę z zabudowaniami, na końcu której dostrzegamy schronisko PTTK na Przegibku. Późniejsza pora, słońce schowane za chmurami i przede wszystkim silny wiatr sprawiają, że tu wielkich tłumów nie ma. A i widoki stąd aż tak nie imponują. Zupa czosnkowa spożywana w pośpiechu i udajemy się już w kierunku pozostawionego auta w Roztokach szlakiem zielonym. Piękny, górski weekend powoli dobiega niestety końca.

Rycerka Górna Roztoki – Wielka Racza – Przełęcz Przegibek – Rycerka Górna Roztoki

Ponad 19 km w 6 godzin

Szlak żółty, czerwony i zielony

Warto wiedzieć – pętle w Beskidzie Żywieckim

Pętle w Beskidzie Żywieckim są bardzo łatwe do planowania z uwagi na wyjątkowo dużo krzyżujących się szlaków, a dodatkowo schronisk, które także są tutaj dość gęsto rozmieszczone. Idealne tereny na całodniowe wędrówki, a i także na kilkudniowe wypady z noclegami właśnie w schroniskach. Będę tu wracać na pewno!

Zobacz także

KORONA GÓR POLSKI – PODSUMOWANIE