Nowy rok, nowe cele, nowe wyzwania – sezon 2021 rozpoczynamy od wejścia na najbliższy szczyt z tych nieco bardziej wymagających. Zapraszam na zimową wycieczkę w Karkonosze, na Królową Śnieżkę, którą odwiedziłam drugiego dnia stycznia w czasie zakazów i obostrzeń z powodu pandemii koronawirusa.

Sobota, 2.01.2020

Mroźny poranek wita nas na przygranicznej Przełęczy Okraj w sobotę, dzień po Nowym Roku. Płatny parking zaraz za schroniskiem powoli zapełnia się samochodami z dominującymi dolnośląskimi i wielkopolskimi tablicami. Pandemia i obecnie obowiązujące zakazy dla prowadzenia usług noclegowych sprawiają, że (oficjalnie ;)) góry dostępne są tylko dla tych, dla których jednodniowa wycieczka ma sens. Jak dobrze, że z Wrocławia całe Sudety mamy na wyciągniecie ręki! 😉

Początkowo ruszamy ostro pod górę szlakiem niebieskim i już po 20 minutach intensywnego podejścia dochodzimy na Czoło, znajdujące się już na wysokości 1266 m n p. m. Stąd dostrzegamy po lewej stronie główny cel naszej dzisiejszej wycieczki, Śnieżkę. Po lewej Śnieżka, a za nami? Zalegające jeszcze w dolinach gęste mgły, znad których nieśmiało przebijają się promienie niedawno obudzonego słońca. Pięknie!

Jednak kolejne chwile już nie dostarczają nam podobnych wrażeń. Wędrując szczytem Czoła wkraczamy we mgłę i widoków już brak. Jednak mróz i wszechobecny śnieg, którego w mieście brak, sprawiają, że radośnie kroczymy do celu. Skalny Stół, który zawsze zachwyca urzekającym widokiem na Śnieżkę, dziś pozwala nam dostrzec jedynie szlak na 10 metrów. Teraz czeka nas ostre zejście w dół wciąż szlakiem niebieskim, którym docieramy do Sowiej Przełęczy. Stąd już tylko kilka minut lekkiego podejścia dzieli nas od wyczekiwanego odpoczynku i posiłku przy czeskim schronisku Jelenka.

Tutaj już ruch się zdecydowanie zwiększa, bo stopniowo krzyżują się tu różne szlaki, i polskie i czeskie. Ze schroniska ruszamy leśną ścieżką ostro w górę. Wzmagający się wiatr, gęsta mgła i spory mróz, a do tego śnieg połączony z lodem na szlaku – odczuwamy trudy zimowych wędrówek! Zamarznięte włosy, wierzch kurtki, plecaka, a nawet i rzęsy! Po godzinie początkowo wymagającego podejścia dochodzimy do rozwidlenia pod Śnieżką i tu naszym oczom ukazuje się magia. Gęste chmury zostawiamy za sobą, a z każdym krokiem widzimy więcej i więcej. Pod nami zostaje bezkresna, puchowa poduszka, a przed nami już tylko Śnieżka. Z ogromną nadzieją, aby te warunki się nie zmieniły, szybkim krokiem mijamy liczne grupy turystów i meldujemy się na Śnieżce.

 

Morze chmur pod nami, cudownie błękitne niebo, ostre promienie słońca – widoki jak z bajki! I nawet tłumy turystów nie są w stanie zepsuć nam tej chwili. Jesteśmy absolutnie zachwycone! Na zachodzie widzimy całe pasmo Karkonoszy aż po Śnieżne Kotły i Szrenicę. W oddali majaczy też czeskie schronisko Lucni Bouda wyłaniające się znad chmur.

 

Delektujemy się słońcem i zachwycającymi widokami jeszcze chwilę, jednak spory mróz sprawia, że powoli decydujemy się na rozpoczęcie schodzenia. Niechętnie, bo krok po kroku wspaniałe krajobrazy zostają za nami, a my ponownie wkraczamy do mrocznej krainy ciężkiej mgły.

Schodzimy szlakiem czerwonym grzbietem Czarnej Kopy w kierunku schroniska Jelenka. Chwila oczekiwania w kolejce ustawionej na zewnątrz i w końcu upragniona kawa ląduje na stoliku przed budynkiem. Nie ma czasu (i warunków!) do delektowania się napojem, bo w kilka minut kawa zmienia się w wersję mrożoną.

Zamknięte schroniska zimą to dla wielu naprawę spory problem. Mróz, śnieg, przenikliwy wiatr – w ciężkich, zimowych warunkach ogrzanie się w ciepłym schronisku jest często zbawienne.

Ze schroniska ruszamy szlakiem czerwonym, którym po kilku minutach lekko odbijamy w prawo. Tutaj wędrujemy już szerokim, płaskim, skąpanym w ośnieżonym lesie trawersem, który na wysokości Przełęczy Okraj przecina stok i wyciąg narciarski, wypełniony dziś śmigającymi na jabłuszkach i sankach. Widać jak bardzo ludzie są spragnieni aktywności na świeżym powietrzu i powrotu do ‘normalności”.

To było cudowne rozpoczęcie nowego roku – zimowy krajobraz z mroźnej Śnieżki mnie absolutnie zachwycił. I to morze chmur unoszące się pod nami, w dolinach! Coś pięknego! Jak Karkonosze to zdecydowanie zimą :).

Przełęcz Okraj – Skalny Stół – Jelenka – Śnieżka – Jelenka – Przełęcz Okraj

Szlak: niebieski i czerwony

Czas: ok. 6 godzin, 15 km

 

Zobacz także:

KORONA GÓR POLSKI – PODSUMOWANIE