KORONA GÓR POLSKI – PODSUMOWANIE
Ustanowiona w 1997 roku Korona Gór Polski składa się z 28 najwyższych szczytów wszystkich pasm górskich naszego kraju, na które trzeba wejść siłą własnych mięśni, aby móc nazywać się jej zdobywcą.
10 miesięcy i 10 dni – dokładnie tyle zajęło nam zdobycie wszystkich szczytów Korony Gór Polski. Naszym celem było zmieszczenie się w 365 dniach więc zdążyłyśmy, i to z zapasem! 🙂
Jakie są moje wrażenia z tego wyzwania postaram się opisać poniżej.
Bez wątpienia zdobycie najwyższych szczytów wszystkich pasm górskich znajdujących się w Polsce daje ogromną satysfakcję i dużo radości. Wyzwanie jest także motywacją do perfekcyjnej organizacji – w naszym przypadku starałyśmy się tak obierać kierunki naszych weekendowych wyjazdów, aby zdobyć podczas każdego z nich kilka szczytów. Jako że ponad połowa pasm górskich zaliczanych do KGP leży na Dolnym Śląsku (aż 15 z 28), to Wrocław okazał się być niemal wymarzonym miejscem zamieszkania podczas zdobywania Korony Gór Polski. Trzeba było jednak bardzo rozsądnie planować trasy oraz miejsca noclegowe, aby wszystko przebiegło zgodnie, z często bardzo intensywnym, planem. Zdarzało się nam zdobyć 3 szczyty Korony Gór Polski w ciągu jednego dnia! /Kłodzka Góra, Rudawiec, Kowadło/
Oczywiście, pieczątki można zbierać w zdecydowanie spokojniejszym tempie, ale po pierwsze nasze wyjazdy ograniczały się do weekendów, ewentualnie długich weekendów, miałyśmy także postawione wyzwanie skończenia KGP w ciągu roku oraz tak naprawdę często szkoda nam było „poświęcania” całego weekendu na eksplorowanie np. Gór Kaczawskich… Czas oraz walory widokowe konkretnych pasm były dla nas kluczowe. I tu zgrabnie przechodzimy właśnie do atrakcyjności szczytów Korony Gór Polski, bo do wielu z nich można mieć pewne „zastrzeżenia”. Tatrzańskie Rysy, Babia Góra, czy bieszczadzka Tarnica – pieczątka z tych imponujących szczytów jest warta dokładnie tyle samo co pieczątka z Biskupiej Kopy, Ślęży czy Kowadła.
Dla porównania droga na Rysy…
… i najwyższy szczyt Gór Złotych. 🙂
I właśnie te mniej popularne szczyty bardzo często okazywały się po prostu tabliczką postawioną w środku lasu, bez żadnych punktów widokowych. Z drugiej strony jednak właśnie ta niepopularność zachęca do otwierania się na nowe doznania towarzyszące górskim wędrówkom, nie tylko te najbardziej oczywiste – widokowe, ale także te nieco mniej. Spacer po pustych, ledwo przetartych, wąskich, leśnych ścieżkach pozwala wsłuchać się w odgłosy lasu, przebywać wśród cudownej natury, zapominając o codzienności.
Co ważne, gdyby nie Korona Gór Polski zapewne do ponad połowy z polskich pasm górskich bym się nigdy nie wybrała, a i o niektórych bym się nigdy nie dowiedziała! Zdobywanie KGP jest więc także okazją do podszlifowania swojej górskiej wiedzy oraz przekonania się, co lubimy, a czego nie.
Po wizycie na szlakach każdego pasma górskiego w Polsce wiem już dobrze, w które rejony będę jeździć, a które niespecjalnie zachęciły mnie do ponownego przyjazdu.
Malownicze Bieszczady są niezmiennie mi najbliższe, ale dzięki KGP odkryłam także niezwykle ciekawy Beskid Żywiecki oraz oczywiście majestatyczne Tatry.
Nieznany mi wcześniej Beskid Żywiecki z niesamowitą Percią Akademików prowadzącą na Babią Górą zachwycił wyjątkowo i już planujemy kolejny wyjazd w te rejony. Pierwsze w życiu łańcuchy, pierwsze klamry, do tego tajemnicza, mglista dżungla i piękny las – podejście na Babią Górę na długo zostanie w mojej pamięci.
Jednak największe wrażenie zrobiły na nas zachwycające Tatry, do których miałyśmy (i wciąż mamy) ogromny szacunek. Właśnie Korona Gór Polski niejako wymusiła na nas to, co chciałyśmy zrobić już wcześniej, ale nie czułyśmy się gotowe i po prostu trochę się tego obawiałyśmy, czyli wejście na Rysy.
Wyjazd w Tatry zorganizowany był bardzo ostrożnie, zakładając wcześniejsze wejście na Szpiglasowy Wierch, aby z łańcuchami oraz wysokością się oswoić oraz Rysy w pogodny dzień powszedni, aby uniknąć tłumów na łańcuchach. Wszystko przebiegło zgodnie z planem i niesamowicie usatysfakcjonowane i szczęśliwe stanęłyśmy na najwyższym szczycie Polski w słoneczne, wrześniowe południe.
Sporo osób pyta: co dalej? Korona Europy? Ziemi? Myślę, że najbliższy czas właśnie dzięki KGP poświęcimy na głębsze poznanie rejonów, które nas zaciekawiły, choć pomysły na zagraniczne górskie wyjazdy już też się gdzieś pojawiają.
KORONA GÓR POLSKI w liczbach
Ilość szczytów – 28
Start – 1.02.2019
Koniec – 10.11.2019
Czas – 10 miesięcy i 10 dni
Wyjazdy – 15 niesamowitych weekendów wystarczyło do uzbierania wszystkich pieczątek w książeczce zdobywców Korony Gór Polski (każdy szczyt opisany jest szczegółowo – wystarczy kliknąć w interesujące nas pasmo górskie).
- Góry Stołowe
- Góry Izerskie
- Karkonosze | Góry Kaczawskie
- Beskid Makowski | Pieniny | Gorce | Beskid Wyspowy
- Masyw Ślęży
- Bieszczady
- Beskid Mały | Beskid Śląski
- Góry Wałbrzyskie | Góry Kamienne | Góry Sowie
- Masyw Śnieżnika | Góry Bystrzyckie | Góry Orlickie
- Góry Bardzkie | Góry Bialskie | Góry Złote | Góry Opawskie
- Beskid Żywiecki
- Góry Świętokrzyskie
- Tatry
- Rudawy Janowickie
- Beskid Niski | Beskid Sądecki
Zdobywanie Korony Gór Polski to wspaniały pomysł, który polecam każdemu; zarówno tym, którzy po górach chodzą, ale także i tym, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę. Rozpoczynając od najniższych szczytów można na spokojnie poznać wszystkie pasma górskie naszego kraju i dowiedzieć się, które rejony nam odpowiadają, a które niekoniecznie. Natomiast dla już bardziej wprawionych miłośników gór to możliwość poznania tych mniej popularnych zakątków oraz ambitne wyzwanie, które dla większej motywacji można spróbować zamknąć w danym czasie (roku, dwóch… – w zależności od możliwości).
Krótka galeria obejmująca najpiękniejsze momenty podczas zdobywania Korony Gór Polski
Płonące niebo nad Karkonoszami o wschodzie słońca przed wejściem na Śnieżkę
Zachód słońca na Przełęczy Spalonej w przeddzień wejścia na Jagodną
Beskid Żywiecki i wspaniała Perć Akademików
I w końcu wejście na Rysy – coś niesamowitego! 🙂
Właśnie podczas zdobywania Korony Gór Polski oraz w trakcie wędrówek po ukochanych Bieszczadach powstał pomysł stworzenia własnej marki odzieżowej inspirowanej właśnie polskimi górami dla małych, leśnych odkrywców – tulilas. Stonowane, jesienne kolory natury, proste, wygodne kroje, wysoka jakość i autorskie, delikatne nadruki obrazujące historie, które przytrafiły się nam głownie w Bieszczadach. Jesienią 2019 roku, dokładnie dwa dni po zdobyciu Rysów, miała miejsce premiera tulilasu. Wyprodukowane w Polsce ubrania dla dzieci i dodatkowo dla kobiet przenoszą do magicznego świata rudych połonin czy też intensywnej, czerwcowej zieleni pięknych, gęstych, bukowych lasów.
Tulilas towarzyszył nam już podczas letnich i jesiennych wędrówek po pieczątki Korony Gór Polski. 🙂
Rysy
Babia Góra
Sprawdźcie sami na www.tulilas.pl 🙂
Zobacz także:
to była wspaniała przygoda! Dziękuję Ci za każdą relację, niewątpliwie całość będzie formą pamiętnika, do którego z chęcią będę wracać! I tak jak postanowiłyśmy 10.10.2019 r., po zdobyciu Radziejowej – naszego ostatniego szczytu KGP, to nie koniec to dopiero POCZĄTEK!!!
Wspaniale było móc ją przeżyć w takim towarzystwie! 🙂 To ja dziękuję!