10/28 Tarnica, Bieszczady
Najbardziej wymagający dzień podczas majówki w Bieszczadach zakładał wejście na najwyższy ich szczyt, czyli słynną Tarnicę należącą do Korony Gór Polski. Zaplanowaną trasę rozpoczynamy podjeżdżając do Widełek, gdzie zostawiamy auto i łapiemy stopa do Ustrzyk Górnych.
Ustrzyki Górne – Szeroki Wierch – Tarnica – Bukowe Berdo – Widełki
Kiedy wszyscy już docierają na miejsce spotkania w Ustrzykach, ruszamy stąd szlakiem czerwonym na Szeroki Wierch. Początkowo idziemy drogą asfaltową, mijamy ostatni parking i wchodzimy do pięknego lasu. Bieszczadzkie lasy w maju imponują zielenią oraz różnymi kolorami budzących się do życia po zimie roślin.
Po 1,5 godziny przyjemnej wędrówki wychodzimy poza granicę lasu, a naszym oczom ukazuje się piękna panorama. Trasa odsłoniętym grzbietem Szerokiego Wierchu jest niezwykle widokowa i należy do jednej z moich ulubionych w Bieszczadach.
Na samą Tarnicę wchodzimy w leniwie poruszającej się kolejce… Dla mnie jest to coś absolutnie nowego, zapewne dlatego, że już wiele lat nie wyjeżdżałam na majówkę w polskie góry, a wychodzi na to, że Bieszczady są szczególnie oblegane w tym okresie przez Polaków. W sumie nie ma się czemu dziwić, jesteśmy jednymi z nich. 🙂 Obiecaliśmy sobie kolejne dni planować bardziej rozważnie biorąc pod uwagę nowe dla nas okoliczności.
Niemniej, widoki z Tarnicy zawsze robią na mnie ogromne wrażenie. Pamiątkowe zdjęcie do książeczki Korony Gór Polski i sprytnie wymijając turystów, szybko schodzimy z najwyższego szczytu polskich Bieszczadów. Dziesiąty szczyt w ramach projektu „Korona Gór Polski – 28 szczytów w 365 dni” zdobyty!
Pieczątkę można przybić w różnych punktach informacyjnych i kasowych w Bieszczadach, m. in. w Wołosatem, Ustrzykach Górnych, na Przełęczy Wyżnańskiej, czy też w schroniskach: Chatka Puchatka, Kremenaros. My przybijamy kolejnego dnia w Wołosatem.
Teraz czeka nas zejście do wiaty nad Przełęczą Goprowców, gdzie robimy dłuższą przerwę chroniąc się przed przelotnym deszczem. Na Przełęczy Goprowskiej łapiemy szlak niebieski. Kolejnym etapem dzisiejszej trasy jest wejście po 900 schodach na Bukowe Berdo, a następnie wędrówka jego grzbietem. Tutaj już turystów jest zdecydowanie mniej, idziemy więc swobodnie podziwiając fenomenalne widoki, tym razem na stronę polskich Bieszczadów. Dostrzegamy Połoninę Caryńską, Wetlińską, Rawki, Dwernik/Kamień, a w dole także niewielką miejscowość Muczne, w której w zeszłym roku miałyśmy przyjemność gościć. Niespieszna wędrówka Bukowym Berdem to najwspanialszy tego dnia moment: cicho, spokojnie, malowniczo, bez tłumów i w cudownej, wiosennej aurze.
Marcinowi się baaaardzo w Bieszczadach podoba. 🙂
Dziewczynom także! 🙂
Mijamy rozwidlenie, na którym można odbić w prawo na szlak żółty prowadzący do miejscowości Muczne (tak też czynią i tak nieliczni tu turyści), a my kierujemy się wciąż prosto, zgodnie z niebieskim szlakiem w stronę Widełek. Co ciekawe, od tego miejsca aż do parkingu, czyli przez ok. 1,5 godz. trasy, nie spotykamy nikogo. Jak widać więc, majówka w Bieszczadach nie musi być równoznaczna z tłumami i kolejkami na szlaku.
I dobrze nam znane oznakowanie. 🙂
Zaproponowana (prawie :)) pętla to świetna propozycja dla osób szukających w górach wspaniałych widoków. Oprócz początkowego i końcowego przejścia przez las prowadzi cały czas odsłoniętymi, wylesionymi grzbietami, a panoramy z Szerokiego Wierchu, Tarnicy czy Bukowego Berda z pewnością zadowolą każdego miłośnika rozległych, bieszczadzkich krajobrazów.
Szczerze polecam, choć trzeba pamiętać, że jest to trasa dość długa.
Ustrzyki Górne – Szeroki Wierch – Tarnica – Bukowe Berdo – Widełki
Trasa: szlak czerwony i niebieski; ok. 23 km
Czas: ok. 7 godzin
Poziom: średni
Zobacz także